sobota, 15 grudnia 2012

Zostałam trendstetterką?

Wyjazd do Birmy chodził Jackowi po głowie od jakiegoś czasu. Wczesną wiosną wpadliśmy na kawę do Bookarni w Sopocie i zachwyciła nas książka „Birma Złota Łza”, piękne wydanie albumowe, ze zdjęciami i ciekawym opisem. Uśmiechnięte twarze dzieci birmańskich z wymalowanymi twarzami, mówiły do nas, come … come. Plan na urlop zaczął się powoli układać. Po dalszej lekturze albumu, jak również zagłębieniu się w inną literaturę, mój entuzjazm lekko opadł. Birma to kraj z największą liczbą gatunków węży. Otwiera też niechlubnie ranking największej umieralności z powodu ich ukąszeń. Nie ze względu na ich ilości, ale z powodu opłakanego stanu służby zdrowia. Często w szpitalu jest jedna dawka surowicy. Działa zasada: „ kto pierwszy ten… ma szczęście”. Latem byłam już pewna: nie jedziemy. Trzeba opracować inny plan. Przed nami był jeszcze tygodniowy wypad do Chorwacji. Odłożyliśmy decyzję w czasie. Po powrocie z Bałkanów, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a raczej jak za usunięciem wyrostka robaczkowe, wewnętrzny głos powiedział mi: jedziemy do Birmy. Chrzanić węże i wszystkie traumy. Fobie należy oswajać. Program w telewizji o narodowym sporcie Birmańczyków, czyli grze Chinlone gdzie 6. zawodników podaje sobie piłkę ratanową w taki sposób, że przypomina to taniec lub sztuki walki, był kolejnym znakiem, że trzeba to zobaczyć. Przypadkowo przełączając kanały wpadłam na film z Patricią Arquette i Frances McDormand „Beyond Rangoon”, pokazujący krwawe walki o demokrację. W kinie obejrzałam ( z mężem) znakomity film Rona Fritzke: Samsara (to ten od Baracka), w którym Birma przewijała się wielokrotnie. Mount Popa, Mingun, Bagan. Ostatnim znakiem była okładka grudniowego Travelera: „Hity 2013 Podróżnicza lista przebojów”. A w nim takie zdanie: „[…]W turystyce rządzą te same prawa co w świecie mody. Są tu zarówno nowe trendy, … jak i niezmienna, sprawdzona klasyka oraz awangarda, którą wybierają nieliczni, nazwijmy ich oryginałami. Jeśli jesteś czytelnikiem Travelera, pewnie właśnie ty wydeptujesz nowe szlaki i jesteś twórcą nowych trendów. Pozwól nam zgadnąć: w tym roku wybierasz się do Birmy[…]” MK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz